Pewnego słonecznego, albo pochmurnego (nie bardzo pamiętam) dnia, jak pojawiał się coraz bardziej rozpowszechniony "niszowy" trend na zakładanie blogów, też zapragnąłem taki blog założyć, A CO! ;)
I tak sobie pomyślałem ,że skoro miewam takie ciągoty książkowe, co prawda przemijające, ale zawsze, to napisze coś o książkach. I tak powstało Książkobranie.
Potem sobie dalej myślałem, myślałem, aż nastał okres, kiedy to coraz mniej ochoty na książki miałem, a coraz więcej na filmowe hity. Narodził sie z tych rozmyślań nowy pomysł zrealizowany pod postacią bloga o dźwięcznym tytule: Filmofor.
To jednak nie miejsce by się rozwodzić nad książkami, filmamy i tym co tam się w nich ciekawego znajduje, o tym możecie poczytać na wspomnianych wyżej blogach. Tutaj opiszę jak to sobie spontanicznie, jako zupełny laik komputerowy rozpocząłem nie osiągając obeznie żadnych z tego zysków ;)
Zacznijmy od początku pomysł na bloga. Jak już znalazłem pomysł, poszukiwałem miejsc, gdzie można pisanie takiego bloga rozpocząć, bez zbędnych w tym zakresie problemów natury informatycznej. Internet oferuje sporo możliwości w tym zakresie. Od naszego rodzimego: onet.blog.pl aż do wrodpress.org....
Ja zdecydowałem się na bloggera. Uwiódł mnie prostotą, łatwością obsługi... no i nie bez znaczenia był fakt, że jako narzędzie googlowe, jest łatwy dostęp do aplikacji googla ułatwiających promocję swojego bloga, jak i umieszczanie reklam na własnej stronie. I dodatkowo nie trzeba nic instalować i wszystko odbywa się online.
Jest dostępnych kilka szablonów, które możemy sobie w prosty sposób edytować, łatwe i domyślne menu... czegóż chcieć więcej. Napisanie pierwszego posta zajęło kilka minut.
Zatem na początek będzie to najlepsze wyjście. Przynajmniej dla mnie :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz